Stało się to, o czym myślałam pisząc poprzedni post. Celowo napisałam dość kontrowersyjną opinię licząc na dyskusję, albo chociaż na odmienne zdanie. Pragnę wyjaśnić, że nie zamierzałam NIKOGO obrazić, a jeśli ktoś poczuł się urażony to trudno. Po to piszę tego bloga, żeby wyrazić to co czuję i myślę! Po drugie nigdzie nie napisałam, że inteligencja bierze się z książek! Ja też znam ludzi bez wykształcenia, którzy czytają książki i są bardzo inteligentni. Chodziło mi o grupę społeczną, taką jeszcze z zamierzchłych czasów, PRL-u... No, nie wiem jak to wytłumaczyć. Zgadzam się z opinią zawartą w artykule: "jeżeli nie wprowadzimy powszechnego nawyku czytania, to będziemy krajem, który stanie rezerwuarem średnio wykształconej siły roboczej w Europie. W Szwecji czytają tyle nie dlatego, że to kraj tak bogaty, tylko to jest kraj bogaty, bo tam zawsze czytano".
Myślę, że to było na tyle, jeśli chodzi o moje wyjaśnienia, czekam na kolejne opinie. Jeśli będzie taka potrzeba, to odpiszę. Szkoda tylko, że osoby mnie krytykujące zrobiły to anonimowo.
***
Na koniec pokażę torebkę, którą zrobiłam według kursu w Wycinance. Oczywiście zmieniłam trochę wymiary, bo chciałam, żeby pasowała do mojego albumiku. Jedyną ozdobą jest tylko zawieszka, z napisem, który "potraktowałam" brokatem. Kilka fotek, niestety nie najlepszej jakości.
A tak wygląda komplecik:
śliczna torebeczka :)
OdpowiedzUsuń