niedziela, 18 marca 2012

Zaraza Cooka

Zaraza Robina Cooka, to nie jest pierwszy thriller medyczny tego autora, który przeczytałam.

Historia jest dobrze opowiedziana, chociaż dopiero od połowy szczerze mnie zainteresowała, nie za wiele tu akcji. Mamy tu zarazki, bakterie, widmo epidemii. Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, chociaż głównie w kostnicy, jakimś laboratorium, albo oddziale szpitalnym. Najważniejsza jest intryga, no i główny bohater Jack Stapleton, który od początku wzbudza sympatię. Samo zakończenie zaskakujące.
Obawiam się, że po przeczytaniu kilku pozycji Cooka, można mieć problem z ich rozróżnieniem. Zaraza to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku.
***
Weekend spędzam rodzinnie. W sobotę pogoda była cudna. Pierwszy raz w tym roku zdrzemnęłam się pod chmurką, a dzisiaj rozpoczęłam nieśmiało sezon rowerowy. Hurra!
Mam nadzieję, że Wy też miło spędziliście czas!
Pozdrawiam serdecznie!

3 komentarze:

  1. ja czytałam tylko Mutanta i było dobre, w skali 1-10 na 8 oceniam:)
    pozdrawiam:)


    przyszywana

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam nie lubię takiej tematyki brrrr później się boję :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też sezon leśny sie rozpoczął, kije poszły w ruch. Do książki zajrzę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)