piątek, 25 lipca 2014

Dla chłopca...

     W końcu zmobilizowałam się, przejrzałam kompa i odnalazłam zaległą kartkę, a właściwie jej zdjęcie. Od maja czekała na publikację. Wyszło tak, bo dopiero niedawno dotarła do adresata (adresatów).

     Stali obserwatorzy mojego bloga wiedzą, że lubię robić kartki w nietypowych kształtach i dla dzieci. Były już pieluchy, sukienki, albo auto. Tym razem mój wybór padł na śliniak, chociaż tylko jako element. Myślę, że innym razem "pójdę na całość" i zrobię dokładnie w takim kształcie kartkę.



     Mix papierów, tekturowy dodatek, trochę sznurka i grafika Janet.

Dziś piątek, więc życzę udanego weekendu!

czwartek, 24 lipca 2014

Wakacyjnie

     Ciekawe, czy Ktoś tu jeszcze zagląda...

     Chyba już ponad miesiąc spędzam z dziećmi czas na działce w lesie. Każdy dzień i tydzień przynosi nowe wrażenia, spotkania i wiele radości. W tak zwanym międzyczasie pojechaliśmy rodzinnie nad nasze, polskie morze. Było fantastycznie!

   
     Zdążyłam przeczytać do tej pory 3 książki, zaczęłam kolejną. Byłoby idealnie, gdybym jeszcze miała więcej energii do tworzenia kartek, albo albumów.

    Dzień przed samym wyjazdem na moje wakacje kupiłam nową powieść Trudi Canavan pt. Złodziejska Magia.


     Jak tylko zobaczyłam tę "cegłę" (ponad 600 stron) pomyślałam, że będę się świetnie bawić przez całe lato. Co do jednego miałam rację: wciągnęłam się od początku, świat rzeczywisty przestawał istnieć, a ja miałam wielką radość z czytania. Niestety... szybko skończyłam, połknęłam dosłownie tę powieść. Pozostał żal, że to koniec.

     "Złodziejska Magia opowiada historię dwojga młodych ludzi. Tyen studiuje magię z historią na uniwersytecie. Pewnego dnia podczas wykopalisk w rękach pogrzebanego przed wiekami człowieka znajduje Vellę - księgę o niezwykłych właściwościach. Vella niegdyś była kobietą. Została zamieniona w księgę przez potężnego maga sprzed wieków, a jej zadaniem jest gromadzić i przekazywać wszelką wiedzę.

W zupełnie innym miejscu Rielle, córka farbiarza, chodzi do szkoły zakonnej w nadziei na znalezienie męża o lepszym urodzeniu, którego skusi nowa fortuna jej rodziny. Jednak to ją kusi charyzmatyczny ale biedny malarz, a do tego musi ukrywać swój talent do magii, która według kapłanów jest aktem okradania aniołów"(oficjalna recenzja ze strony Lubimyczytać.pl).

     Dwa wątki, ale czy dwa światy? Do końca nie wiadomo co łączy bohaterów, bo ŻE coś łączy to raczej pewne. Bohaterowie dobrze scharakteryzowani, barwni, prawdziwi. Świat przedstawiony trochę nachalnie kojarzy się z systemem totalitarnym, ale tylko na początku (skojarzyłam z książką Pana Zajdla). Autorka nie narzuca się z długimi opisami, akcja toczy się wartko.

     Złodziejska Magia to pozycja obowiązkowa dla fanów Trudi Canavan, a wszystkim zainteresowanych fantastyką polecam na początek Gildię Magów. To najlepsza pozycja w dorobku tej autorki, bo stanowi pewnego rodzaju całość mimo, iż należy do trylogii. W przypadku Złodziejskiej Magii mamy do czynienia ze wstępem. Po przeczytaniu nie pozostaje nic innego, jak czekać na drugi tom. Och...

Ps. Muszę jeszcze na koniec wspomnieć, że bardzo podoba mi się okładka. Prosta, ale przykuwająca moją uwagę. Styl bardzo podobny do poprzednich pozycji tejże autorki, ale "Lubię to". :)

Pozdrawiam!