niedziela, 16 września 2012

Przeczytane

     Jasiu grzecznie zrobił sobie drzemkę, a mamusia (w końcu !!!) skończyła czytać biografię Steva Jobsa napisaną przez Waltera Isaacsona.

     Nie trzeba być fanem komputerów, czy konkretnie tych ze znaczkiem nadgryzionego jabłka, żeby skusić się na lekturę tej biografii. Jest to historia człowieka, który stworzył markę rozpoznawalną na całym świecie i zmienił myślenie o roli komputerów w życiu przeciętnego Kowalskiego.
Pod kilkoma względami książka jest świetna.
     Biografia Jobsa napisana jest rzetelnie, bez pomijania niewygodnych faktów (np. nie przyznawał się do dziecka przez 10 lat!). Zachowana została chronologia, co ułatwia śledzenie rozwoju bohatera i jego firmy.
Według mnie Walter Isaacson znalazł złoty środek między lukrowanym peanem a szkalującym zbiorem insynuacji. Przy okazji poznawania samego Steva Jobsa dostajemy porcję historii firmy Apple, dowiemy się jak powstawał pierwszy Macintosh, iPod czy iPhone. Byłam zaskoczona, bo okazało się, że Steve Jobs pomagał rozkręcać Pixara. Kojarzycie filmiki z lampą, Toy story? To też On.

     Kilka cytatów:

"Steve stworzył jedyną lifestylową markę w całym sektorze zaawansowanych technologii. (...)Istnieją samochody takie jak Porsche, Ferrari czy Prius, których posiadanie jest dla ludzi powodem do dumy, ponieważ to, czym jeżdżę, mówi coś o mnie samym. W taki sam sposób ludzie postrzegają produkty Apple".

"Doktryna obowiązująca pod rządami Steve'a Jobsa to zero tolerancji dla braku dokonań".

"Innowacyjną firmę rozpoznaje się nie tylko po tym, że jako pierwsza wprowadza nowe rozwiązania. Taka firma potrafi także przegonić tych, którzy początkowo zostawili ją w tyle."

"Naszym zadaniem jest ustalić, czego klient będzie chciał, zanim tego zapragnie. (...) Ludzie nie wiedzą, czego chcą, dopóki im się tego nie pokaże."

Itd. itd. itd......

     Steve Jobs to postać niezwykle barwna, bardzo charyzmatyczna, interesująca. Myślę, że może być inspiracją dla wielu ludzi. Warto przeczytać biografię i poznać choć odrobinę człowieka, który tak "namieszał" w świecie technologii.
Polecam!

3 komentarze:

  1. To i w Pixar miał swój udział ? Ciekawa biografia, chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, barwna postać, nadal o nim myślę:)

      Usuń
    2. Też tak czasem mam, że jak dobra pozycja to długo o niej myślę ;-)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)