niedziela, 15 lipca 2012

Przeczytane

Spieszę donieść, że skończyłam czytanie:


Pisząc te słowa słucham hitu Papaja
     Było kilka powodów, dla których sięgnęłam po książkę, ale zdecydowanie nie ze względów muzycznych. Może to wstyd, ale nie kojarzę żadnego utworu Pani Uli (poza Papają).
     Co do samej książki to trochę mnie rozczarowała, bo właściwie niewiele się dowiedziałam o samej autorce, poza tym, że jest szaloną i bardzo energiczną osobą. Wspomnienia spisane są w krótkich rozdziałach, których tytuły pochodzą od piosenek. Pomysł bardzo fajny, tylko historie opowiedziane sprawiają wrażenie przypadkowych, brak właściwie jakiegoś sensu i myśli przewodniej. Niektóre są bardzo banalne, aż otwierałam oczy ze zdumienia "po co to?", a czasami szczęka mi opadała z wrażenia. Czyta się szybko, łatwo, przyjemnie, bo momentami jest bardzo śmiesznie, ale ten brak chronologii i tematu głównego sprawia, że ocena końcowa jest niska.
     Czytając biografię chcę jak najwięcej dowiedzieć się o człowieku, a przy okazji o czasie, w którym żył. Tutaj poznajemy historie innych ludzi, których Pani Ula poznała, takie wspominki i podziękowania. Może to byłoby dobre jako dodatek do płyty z najlepszymi utworami itp., ale jak na biografię to trochę mało.
Nie wiem jak odbierają książkę zagorzali fani, wszyscy Ci, którzy znają podstawowe fakty, ja w tej chwili nie wiem za dużo...Szkoda. Książka letnia.
Ps. Podoba mi się okładka.
***
Przypominam o ankiecie, będę wdzięczna za zagłosowanie:) 
Dziękuję

1 komentarz:

  1. książka sie sprzeda bo jest dostepna w sieci Biedronka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)