Cały czas się urlopujemy. Jakoś tak wychodzi, że nie zaglądam tutaj za często, ale nie próżnuję całkowicie. Robiłam karteczki, dwie zakładki do książek, no i przeczytałam kolejną książkę. Opowiem może innym razem?!
Miałam malutki urlopik od rodziny, tzn. spędziłam sama dwie noce i jeden dzień. W końcu się wyspałam, poczytałam, ale najważniejsze, że byłam w kinie! To miała być koniecznie komedia, więc zdecydowałam się na Druhny. Pierwsza część filmu zdecydowanie nie w moim guście (nie znoszę słuchać bekania, pierdzenia i patrzeć na wymiociny i kupy), ale potem zrobiło się już ok. Całkiem trafne obserwacje damsko-męskie, trochę o przyjaźni i zobowiązaniach. Płakałam ze śmiechu kilka razy....