czwartek, 10 września 2015

Pudełko ze szpilkami...

     Odkąd czytam (oj długo, długo) mam swoje ulubione książki, do których często wracałam. Moje Baśnie braci Grimm były totalnie zniszczone, podobnie było z Baśniami Andersena. Później cykl Ani z Zielonego Wzgórza i Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz dołączył do stosu książek, które czytałam po kilka razy... Nie wiem skąd ta potrzeba, bo na brak książek nigdy nie narzekałam. Ostatecznie są biblioteki...


     W okresie liceum odkryłam literaturę angielską, a dokładnie Jane Austin. Duma i uprzedzenie to chyba moja ulubiona pozycja...

     W czasach studenckich kupiłam Twój Styl (tak myślę!) z książką Grażyny Plebanek Pudełko ze szpilkami... Niepozorna okładka, format poręczny, niewiele stron, bo tylko 230...


     Marta - młoda, ambitna, świadoma swych celów kobieta - wyrwała się z prowincji. Ma mieszkanie w Warszawie, w pracy otwiera się przed nią szansa na awans. Nieplanowana ciąża zmusza ją do zorganizowania życia od początku.

     Trudno było mi się utożsamiać z bohaterką, właściwie nic nas nie łączyło, ale czytając, miałam wrażenie, że autorka siedziała w mojej głowie pisząc tę powieść.

     Po jakimś czasie, gdy moje życie się zaczęło zmieniać (praca, miłość, dzieci), za każdym razem odkrywałam coś nowego w życiu Marty, ale także i swoim.

     W tym tygodniu sięgnęłam ponownie po Pudełko ze szpilkami i znowu się nie zawiodłam. Razem z główną bohaterką obserwuję jak zmienia się świat w obliczu jednej decyzji, ale uświadomiłam sobie, jak bardzo zmieniłam się ja przez ostatnie lata. Od czasu pierwszego czytania minęło ponad 10 lat, więc niby to naturalne, ale czasami w pędzie życia zapominamy kim byliśmy, o czym marzyliśmy i jak sobie wyobrażaliśmy przyszłość.

     Grażyna Plebanek zastosowała ciekawą narrację, w pierwszej osobie, w formie pamiętnika, ale wszystko przedstawione zostało tak, jakbym to były moje słowa. Nie wiem, czy inni też mają to odczucie, ale ja uwielbiam tę książkę. Za trafne obserwacje społeczne, humor i formę stylistyczną.

     Pudełko ze szpilkami to doskonała proza kobieca. Gorąco polecam, szczególnie, że wieczory robią się coraz dłuższe...

    Nie znam pozostałych książek Pani Grażyny Plebanek, ale chyba w końcu kupię, aby się przekonać, czy talent się rozwinął?

    Dajcie znać, czy jesteście takimi świrusami jak ja i czytacie ponownie książki? Piszcie, że tak...Proszę.... :D

Pozdrawiam
Ula