poniedziałek, 25 października 2010

Film na wieczór z ciasteczkami owsianymi!

Przez ostatnie trzy dni oglądałam filmy, na które abonament wykupił mi Mąż z okazji imienin. On wie, co mi sprawia frajdę. Najciekawszy był ten obejrzany wczoraj. Poleciła mi go jakiś czas temu przyjaciółka Paulina (dzięki Słonko). Chodzi o Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.

Film szwedzki.

Akcja toczy się wokół dochodzenia i odkrycia szokującej tajemnicy rodziny Vangerów przez niebanalny duet: dziennikarza Mikaela Blomkvista (Michael Nyqvist) i socjopatyczną hakerkę Lisbeth Salander (Noomi Rapace).

Mocne kino, mroczne i pesymistyczne. Świetny scenariusz powstał na podstawie bestsellerowej książki o tym samym tytule. Niezaprzeczalną siłą filmu jest jego niehollywoodzkość. Świat filmowy daleki jest od wysoce estetycznych obrazków zza oceanu, nie ma plastikowych bohaterów, którzy skupiają się głównie na tym, żeby wyglądać i się pokazać, a nie zagrać. Uwaga widza skupia się na fabule i emocjach. 

Trochę śmiechu było, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do szwedzkiego... 
Uważam, że jest to fantastyczny film.

Ciasteczka owsiane.

Na przepis natknęłam się na jakimś blogu jakiś czas temu. Wyglądał na nieskomplikowany i taki się okazał. Ciasteczka nie wymagają wiele pracy, składniki też raczej każdy ma w domu, ewentualnie można dokupić w osiedlowym sklepiku. 


Składniki: 

  • 140 g masła
  • kilka łyżek brązowego cukru
  • łyżka miodu
  • 1 jajko
  • aromat (najlepiej naturalny waniliowy)
  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1 szklanka rodzynek
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki soli
Można dodać kawałeczki posiekanej czekolady, ale dobre są też tylko z rodzynkami.

Wykonanie:

 
Masło w temperaturze pokojowej, jajko, cukier, miód mieszam na masę w miarę gładką, a osobno mieszam wszystkie sypkie składniki, po czym dodaję do masy i mieszam - niestety najlepiej rękoma. Potem formuję kulki i układam na blaszce z papierem do pieczenia. Max. 10 minut w 180C i gotowe, a jakie pyszne!


Smacznego!

***

Jakoś od początku nietypowo przechodzę "stan błogosławiony". Jestem w 31 tygodniu ciąży i zaczynam mieć zachcianki, mdłości miałam w drugim trymestrze. Generalnie chyba nie powinnam narzekać, bo czuję się poprawnie (co tam bóle pleców, zapchany nos, brak tchu, wieczne uczucie gorąca, czy szybkie męczenie!). Najbardziej przeszkadzają mi jednak huśtawki nastrojów, ale to też trzeba zaakceptować. 
Wyprawka prawie gotowa. Powoli kompletuję rzeczy potrzebne także dla mnie do szpitala. Sporo tego wszystkiego, ale muszę przyznać, że sprawia mi to sporo frajdy.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam płatki owsiane w każdej postaci, więc chętnie wypróbuję przepis!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)