czwartek, 17 marca 2011

Brak czasu

Mimo świetnej organizacji czasu, nie wyrabiam się tak jakbym chciała. Nauczyłam się jeść szybko, bardzo szybko, zasypiam jak się jeszcze kładę, bloguję a jednocześnie słucham informacji na TVN24. Zaglądam na facebooka, ale na komentarze nie mam siły. Od czasu do czasu trafi się interesujący mnie artykuł w Wysokich Obcasach, np. o żłobkach. Teraz na "tapecie" mam Twój Styl, moja odrobina luksusu na co dzień. Sympatyczny wywiad z Agatą Kuleszą i bardzo inspirujący ze Zbigniewem Lwem-Starowiczem.W kolejce czeka książka, którą poleca mi mąż "W ciemności strachu" Maxime Chattam. 
Uff...
A jeszcze zamierzam się na dniach zabrać za robienie kartek Wielkanocnych...
Uff...
Dawno niczego nie gotowałam nowego, aż postanowiłam się przemóc. Tu znalazłam inspirację. Z braku pewnych składników zastąpiłam je innymi, więc wyszło zapewne inaczej, ale również smacznie.
Pulpeciki w sosie pomidorowym

500g mielonego indyka
cebulka
ząbek czosnku
łyżeczka oregano
3 łyżki bułki tartej
1 jajko
3 łyżki zwykłego sera żółtego
sól i pieprz

Sos

2 puszki pomidorów bez skórki (miałam całe, więc je pokroiłam porządnie)
szklanka wody
3 łyżeczki oregano (może być też dodatkowo suszona bazylia)
2 małe cebulki (jakie lubicie, mogą być białe, czerwone, zwykłe)
czosnek
szklanka mleka
sól i pieprz

Mięso wymieszałam w misce ze wszystkimi wymienionymi składnikami i uformowałam kuleczki wielkości orzechów laskowych.

W garnku podsmażyłam delikatnie cebulkę z czosnkiem na łyżce oliwy, dodałam pomidory, przyprawy i wodę, ugotowałam sos, by trochę się zagęścił. Wrzuciłam kuleczki mięsne i dodałam mleko. Pulpeciki gotowałam około 30 minut. Podałam z puree ziemniaczanym, ale można z makaronem lub ryżem.



 Niestety nie ma zdjęcia gotowego dania. Wszystko przez to, Janek strasznie tego dnia marudził, obiad robiłam etapami, praktycznie 2 godziny mi zeszły, więc jak już danie było ok, to myślałam tylko o jedzeniu. A nie fotografowaniu...

1 komentarz:

  1. zdjęcia z procesu twórczego wystarczają, żeby narobić apetytu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)