Okap kuchenny to urządzenie, które zawiera wentylator i wisi nad kuchenką. Usuwa z powietrza dym i zapachy.
Pierwsze spotkanie Jasia z okapem miało miejsce w pierwszych tygodniach życia. Spełniał on podobną rolę jak suszarka do włosów (pisałam tu). Szum uspokajał płaczącego maluszka, koił i często usypiał. Kolki minęły, a okap ponownie zaczął pełnić swoją podstawową funkcję. Aż do dzisiaj...
Jaś od rana był jakiś taki "niewyraźny", marudził, ciągle chciał się przytulać do mnie, albo chociaż trzymać za rękę. Po porannym spacerze, po zabawie, ok. 11:30 dostał standardowo kaszkę, ale nie zasnął. Jak nie to nie, wypiłam kawkę, pobawiłam się z nim jeszcze trochę, aż w końcu postanowiłam zrobić obiad. Z wiszącym u nogi dzieckiem to dość trudne, więc włożyłam go do fotelika. Kroiłam, siekałam, no i standardowo zabawiałam go rozmową. Zaczęłam podsmażać cebulkę, więc uruchomiłam okap. No i tak trochę tyłem do niego, kursowałam między blatem a kuchenką, gadając co właśnie robię. W pewnym momencie spojrzałam na niego, a on co? Głowa kiwała mu się lekko w górę i dół, oczka przymknięte, a w buzi kawałek chlebka, który dałam mu do żucia...Wyglądał słodko. To właśnie szum okapu podziałał usypiająco! Odłożyłam maluszka do łóżeczka, dokończyłam obiad, a nawet znalazłam trochę czasu, aby usiąść do komputera! Dzięki Ci, okapie kuchenny!
A co robiłam na obiad? Zraziki z pieczarkami, serem, do tego ziemniaczki i kalafiorek z wody. :)
Mniam...
***
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem. Cieszę się, że podobają Wam się zmiany.
Pozdrawiam ciepło!
Ja tak może nie na temat, ale.. może pomogłabyś mi zmienić tak pięknie stronę????
OdpowiedzUsuńmoja w życiu by nie usiedziała w foteliku... ona nienawidzi "uwiązania".
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tak spokojnego dziecka :)