Pralka to urządzenie mechaniczne służące do prania odzieży (głównie). "W 1937 roku w USA zbudowano pierwszą programowaną pralkę automatyczną – wykonującą takie czynności jak: pranie, płukanie, odwirowanie oraz czasowe zaprogramowanie czynności, ustawienia temperatury wody czy szybkości obrotów" (podaję za Wikipedią).
Według mnie osoba, która wpadła na ten genialny pomysł, powinna dostać Nobla! Chyba żaden inny wynalazek XX wieku nie ułatwił tak życia kobietom na całym świecie. Wiem jak to jest jak się nie ma "automatu", bo przez rok woziłam tzw. brudy do rodziców, bo na wynajmowanym nie było żadnej pralki. Koszmar. Teraz, gdy mam małe dziecko to zastanawiam się, jak moja babcia, matka czterech łobuzów ogarniała ten temat...?!?!
Jaś bardzo długo ignorował pralkę, jej obecność zauważał przypadkowo, jak np. był kąpany w porze wirowania. Sytuacja ostatnio uległa zmianie. Dziecko weszło w etap, gdy każdy przedmiot, w którym można coś wdusić, pokręcić, a do tego zapakować, jest interesujący.
Mały rojber wszędzie za mną chodzi, więc łazienki też nie omija. Na początku nauczył się otwierać drzwiczki. Potem zainteresował się światełkami, a na końcu zaczął bawić się przyciskami. Całkiem niedawno zastanawiałam się dlaczego tak długo "się pierze"? Jak się okazało, Jaś włączył pauzę...Teraz chodzę i ciągle sprawdzam, czy aby na pewno jest ok. Całe szczęście, że nie można otworzyć drzwiczek w trakcie prania. Oj byłaby powódź..
Z moich obserwacji wynika, że większość dzieci przechodzi etap fascynacji pralką. Niedawno Przyszywna dała wpis o podobnej historii.
Szkoda, że z wiekiem przechodzi męskiej części populacji fascynacja pralką...:)
***
Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim wpisem!!!
Udanego wtorku:)