piątek, 4 listopada 2011

Co dalej?

Listopad zaczął się fatalnie. Jesteśmy zawieszeni, nasz "długi weekend" zrobił się faktycznie długi. Nie będę nikogo obarczać złymi wiadomościami, ale teraz trudno mi pisać cokolwiek. Życie toczy się dalej...

Mam do pokazania zaległe karteczki, ale to innym razem. Dzisiaj krótko, chwalę się swoimi pierwszymi własnoręcznie zrobionymi bombkami - karczochami. Zainspirowała mnie hania739. Oczywiście daleko mi do jej precyzji, ale zamierzam próbować dalej. Póki co moje bombki robią za kule ozdobne, ale w odpowiednim czasie zawisną...

PIERWSZA!!!

DRUGA

Razem...



Dzisiaj to już wszystko, dobranoc:)

6 komentarzy:

  1. karczochy są piękne:) a złe wiadomości należy przespać i jutro spojrzeć na wszystko z innej strony! pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze. Niesamowite te bombki :) I podpisuję się pod Mileną. Ranek jest zawsze mądrzejszy od wieczora :)

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne są!! Ulka, Ty jesteś niesamowita!!

    a złe wiadomości, mam nadzieję, że juz niedługo będą nieaktualne. dobranoc:*

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymaj się ciepło, życie czasem musi biec swoim torem....

    OdpowiedzUsuń
  5. te bombki sa super musze złożyc zamówienie albo dostac kurs
    w.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)