Listopad zaczął się fatalnie. Jesteśmy zawieszeni, nasz "długi weekend" zrobił się faktycznie długi. Nie będę nikogo obarczać złymi wiadomościami, ale teraz trudno mi pisać cokolwiek. Życie toczy się dalej...
Mam do pokazania zaległe karteczki, ale to innym razem. Dzisiaj krótko, chwalę się swoimi pierwszymi własnoręcznie zrobionymi bombkami - karczochami. Zainspirowała mnie hania739. Oczywiście daleko mi do jej precyzji, ale zamierzam próbować dalej. Póki co moje bombki robią za kule ozdobne, ale w odpowiednim czasie zawisną...
PIERWSZA!!! |
DRUGA |
Razem... |
Dzisiaj to już wszystko, dobranoc:)
karczochy są piękne:) a złe wiadomości należy przespać i jutro spojrzeć na wszystko z innej strony! pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńKurcze. Niesamowite te bombki :) I podpisuję się pod Mileną. Ranek jest zawsze mądrzejszy od wieczora :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
piękne są!! Ulka, Ty jesteś niesamowita!!
OdpowiedzUsuńa złe wiadomości, mam nadzieję, że juz niedługo będą nieaktualne. dobranoc:*
trzymaj się ciepło, życie czasem musi biec swoim torem....
OdpowiedzUsuńte bombki sa super musze złożyc zamówienie albo dostac kurs
OdpowiedzUsuńw.
Bardzo ładne
OdpowiedzUsuń