Zgodnie z modą na recykling postanowiłam wykorzystać rzeczy totalnie niezgodnie z ich przeznaczeniem. Zrobiłam mini album, a inspiracją były Jasia książeczki. Po kolei:
Albumik ma wymiary 8cm x 13cm, okładka jest z opakowania po pizzy, a wewnętrzne karty z opakowań po ryżu. Wszystko okleiłam papierami, takimi skrawkami w moich ulubionych kolorach: zieleń i fiolet. Brzegi kart potraktowałam tuszami: zielonym i czarnym. Nawet zużyłam końcówkę tasiemki. "Dzieło" pojedzie najprawdopodobniej do babci, dostanie kilka naszych zdjęć. Tak bez okazji...
Dodam jeszcze, że od góry każdej ze stron jest miejsce do włożenia tagów, np. z informacją o miejscu zrobienia zdjęcia, albo tylko datą.
Jestem ciekawa, czy ktoś już robił tego typu album?
Życzę spokojnej nocy...
piękny ten album i ja bym takiego się nie odważyła robić:)
OdpowiedzUsuńmy dzis wytrzymaliśmy rano 40 minut na mrozie (czekalismy na autbus) masakra, potem się rozmrażałam 3 godziny:)
super album!!i te kolorki.....
OdpowiedzUsuń