sobota, 22 lutego 2014

Mam i ja!

Jako kobieta i matka mam potrzebę robienia zakupów. Nie mam na myśli tych codziennych, spożywczo- przemysłowych. Chodzi mi o ciuchy, buty i kosmetyki "upiększające". Niestety niektórzy właściciele sklepów jakby nie zauważali tej grupy konsumentów. Wchodzę przez wszędobylskie "bramki" i muszę się zatrzymać. Zwyczajnie w świecie nie mogę przejechać z dzieckiem w gondoli. Nie żebym miała jakiegoś mercedesa, zwyczajny, typowo gabarytowo wózek. Ja rozumiem, że za większą powierzchnię lokalu więcej się płaci, ale na Boga litościwego!!! A co z osobami na wózkach inwalidzkich? Czy oni nie robią zakupów?

Są oczywiście wyjątki, bo np. w H&M, C&A, Zarze, Reserved jest luzik. Za to Empik, SuperPharm i Orsay to porażka. Omijam szerokim łukiem.
Nie lubię robić zakupów z dziećmi, ale nie zawsze mam ten komfort, żeby iść samej. Czasami muszę zabrać Piotrusia na szybkie uzupełnienie garderoby i niestety to nie jest przyjemność. To problem, skoro nawet nie mogę wejść i się rozejrzeć.
Czy Wy też macie sklepy, których musicie unikać, bo nie da się wjechać?Grr...

***
Na wielu blogach z rękodziełem pojawiły się już prace z okazji Wielkanocy. Nadszedł moment więc, abym pokazała swoje pierwsze twory. 
Pierwsza kartka, bardzo prosta, jedyną ozdobę stanowi fioletowa taśma i "okienko". To mój nowy pomysł na ekspozycję obrazków.

Coraz częściej przekonuję się do prostych form. Tutaj "pierwsze skrzypce" gra tło. Czyż ten zajączek nie jest uroczy?
Jest jeszcze zajączek co wskakuje do norki... Podpatrzone na Pintereście.
kartka z zającem
Kolejne kartki będą bardziej kolorowe, na "bogato", ale to już nie dziś! Czas wracać do zabawy z chłopcami.

Udanego weekendu!