Uwielbiam spacery, a odkąd jest ładna pogoda to chodzimy sobie z Jasiem dwa razy dziennie. Uwielbiam obserwować ludzi, to jak się ubierają, chodzą, rozmawiają, zwyczajnie jak się zachowują. Tak bez złośliwości, czysta ciekawość.
Obrazek z dnia dzisiejszego. Z daleka widzę pana z maleństwem przy piersi, w chuście. SUPER! Podoba mi się aktywne rodzicielstwo. Obok szła mama...Na jednym ramieniu torba, myślę, że z rzeczami dziecka, na drugim torba na aparat (taki duży), na szyi aparat foto - DUŻY i zapewne trochę ważył, w jednej ręce reklamówka (myślę, że planowali piknik), w drugiej butelka wody (uff, mała). Tak...Tata kroczył z uśmiechem na twarzy, dumnie prezentował pierś z maluszkiem, mama miała całkiem inną postawę! Generalnie mieli jeszcze kawał spaceru przed sobą, tatuś nadał ostre tempo, bo faceci lubią mieć konkretny cel spaceru...Dawno nie widziałam tak umęczonej babki na spacerze! Ok, jestem za równouprawnieniem, jeśli para tak się dogaduje to świetnie, tylko tutaj czegoś mi zabrakło? Zrobiło mi się żal, bo jakoś tak sobie myślę, że tatuś powinien pomyśleć, żeby jednak pomóc tej mamusi. A może macie inne zdanie? Czy Was takie sytuacje nie rażą?Ten post miał być o czymś innym, ale ...