wtorek, 21 lipca 2015

Przegląd smażalni w Rowach...

Jestem świeżo po urlopie i postanowiłam zebrać swoje uwagi na temat smażalni ryb w Rowach. Będzie jak znalazł w przyszłym roku, a może jeszcze ktoś skorzysta?


Tytułem wstępu.


Zawsze zamawialiśmy to samo, tzn. smażoną rybę, frytki i surówkę. Do tego dla Najmłodszego zupę, a dla nas często piwo. Urlop to urlop!
Nie odwiedziliśmy wszystkich miejsc w Rowach, bo zwyczajnie byliśmy tam za krótko. Z poprzedniego roku odpuściliśmy sobie jedną smażalnię, bo było niezbyt smacznie i zdecydowanie za drogo.


1. U JULIUSZA


Zdecydowany faworyt. Najsmaczniejsza ryba, frytki idealne, surówka pyszna. Obsługa sprawna, co istotne, bo chętnych pełno o każdej porze dnia. Jest też kącik dla dzieci... Ceny ok.


smażalnia w Rowach Gorąco polecam!

2. BAR U MACIEJA, czyli Smaczna Rybka i nie tylko...


W czołówce smażalni w Rowach. Ryba bardzo dobrze doprawiona, porcja w sam raz. Jedyny minusik to surówka, bo była bardzo słodka.
Plusem jest fajnie urządzony kącik dla dzieci, co docenią wszyscy rodzice... Ogólnie smażalnia robi świetnie wrażenie. Jest biało, czysto, wręcz sterylnie. Zadbana toaleta.

ryba w Rowach
Polecam.

3. ZŁOTA RYBKA


Dobrze doprawiona ryba, choć dla mnie lekko za tłusta. Surówka dobra. Obsługa sympatyczna. Mieliśmy 10% zniżki, ponieważ mieszkaliśmy "na miejscu".

smażona ryba nad morzem

Na plus zaliczam możliwość kupienia ryb wędzonych, codziennie świeżych. Sama widziałam jak pan po siódmej rano rąbał drzewo i wieszał ryby na ruszcie. Smaczny, wędzony morszczuk. Mniam, mniam.
ryby nad morzem
Polecam.

4. TAWERNA TAHITI


Tutaj dają dużą rybę, naprawdę dużą. Dla mnie była lekko przesolona, ale w zeszłym roku też tak było, więc "wiedziały gały co brały". Cena znaczna...

Na plus zaliczam też lokalizację, bo to pierwsza knajpa wracając z plaży.


5. PRZYSTAŃ


Tutaj dostałam rybę bez smaku, a do tego suchą na wiór. Sytuację ratuje tylko lokalizacja (kutry, itd.), a także kącik dla dzieci. Cena standardowa.

ryba smażona w Rowach
Smażalnia za nami, za kutrem
W zeszłym roku było lepiej, więc myślę, że można dać tej smażalni szansę...


6. GRILL U GÓRALA


Według mnie najgorsza smażalnia, w której jedliśmy. Ryba tłusta, słona, frytki dziwne. Do tego obsługa robiąca "łaskę" i hałas z pobliskich "gier". Stosunkowo drogo.

Zdecydowanie nie polecam.

***
To już koniec mojego przeglądu smażalni, w których jedliśmy w tym roku. Zaznaczam, że to moja lista i nawet nie do końca zgadza się z opinią Męża. 

Jeśli zainteresował Was ten wpis to dajcie znać w komentarzu. W kolejnym poście napiszę gdzie jeszcze warto zjeść, niekoniecznie ryby.
 Zapraszam :)