środa, 26 marca 2014

Co to był za dzień!

     Pierwszy Dzień Wiosny już za nami, ale długo będę wracać pamięcią do tamtych chwil. Zabrzmiało sentymentalnie, ale było wyjątkowo.

     Na początek umyłam okno, takie duże, balkonowe! No wiem, brzmi strasznie, ale lubię efekt promieni słońca odbijających się przez wypucowane szyby...A jeśli chcecie zrobić wiosenne porządki "z głową", czyli planem tak jak ja, to polecam stronkę Niebałaganki i jej listę zadań! Moja już "wisi" na lodówce, teraz tylko muszę dalej sprzątać...

     Kolejny punkt dnia był możliwy dzięki pomocy mojej mamy, która spędziła kilka dni z nami w Poznaniu. Mogłam wziąć udział w akcji My Mamy razem biegamy, o której możecie przeczytać więcej na Facebooku.


     To moje bieganie to trochę za dużo powiedziane, ale czekam z utęsknieniem na taką prawdziwie wiosenno - letnią pogodę i dłuższe dni. Osiągnięcia mam słabe, wszystko ze względu na niesystematyczność. Nie będę się tłumaczyć, ale bywa trudno... 

     Pierwszy dzień wiosny zapamiętam na długo przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy wybraliśmy się z mężem na Termy Maltańskie. Taka randka, która miała ciąg dalszy w Kawiarni Galerii Kamea. Dlaczego tam? Bo uwielbiamy tamtejsze desery jeszcze z czasów prehistorycznych, czyli z czasów sprzed narzeczeńskich! Jeśli zależy Wam na pysznych deserach to polecam!

     I tak oto wyglądał mój Pierwszy Dzień Wiosny. A czy Wy robiliście wtedy coś wyjątkowego, nowego?

2 komentarze:

  1. też lubie biegać :) W tym roku już 4 "wypady" dookoła mojej wioski zrobiłam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey jestem Jowitka ,
    niezwykle dobrze przegląda się twoje teksty, zapewne odwiedze twojego bloga również nie raz, a właśnie pozdrawiam również proponuje odwiedzić moją strone www

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)