Troszkę zabrakło śniegu, ale i bez tego moje święta były świetne. Mikołaj pobuszował na blogu i dostałam m.in. zestaw książek. Teraz tylko muszę się zaszyć gdzieś w kąciku z kubkiem gorącej, białej herbatki, z kawałkiem makowca na talerzyku...
Dziękuję za odwiedziny!
a to fajny mikołaj :-) mi przyniósł firany do salonu i teraz siedzę wygodnie w fotelu popijam kawę i podziwiam je :-)
OdpowiedzUsuńmoj mikołaj buszował w ikea i chwała mu za to , boskie białe filizaneczki
OdpowiedzUsuńbuziaki dla was
Uleńko wyglądasz prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńmoje mikołaje miały jakąś zmowę dostałam .... 3 swetry... ;p i na szczęście na koniec książkę kucharską: "Nigellissima włoskie inspiracje" jak na razie próbuje się zdecydować na jakiś przepis ... ;)
Dziękuję Kasiu!
UsuńSwetrów nigdy dość, a książki zazdroszczę;P Pozdrawiam:)
mnie mikołaj obdarował praktycznie, haha:) i nie wiem za co, bo niegrzeczna była:)
OdpowiedzUsuńUlu, dla Ciebie i Twoich mężczyzn wszystkiego dobrego na Nowy Rok, pozdrawiamy serdecznie !
ps. może by jakaś kawa po nowym roku?:)
Dziękuję za życzenia:) pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuń