czwartek, 19 kwietnia 2012

Albumowo

     Dzisiaj pogoda pokazała jak może być łaskawa. Słoneczko od rana przyjemnie grzało, aż miło zrobiło nam się z Jasiem na spacerku. Synek znowu zalicza jakiś skok rozwojowy, nie wiadomo skąd i dlaczego, zaczyna rozumieć pewne słowa i sytuacje i daje nam o tym znać! Nasze miny pełne zdumienia i zaskoczenia: są bezcenne. Każdy nowy dzień stanowi dla Mnie niespodziankę, czekam tylko co też ten mały szkrab wymyśli?
     Kąpiel nigdy nie była dla Jasia atrakcyjna. Trudno go było zabawić, a mycie główki stanowiło wstęp do histerycznego płaczu. Przyszedł jednak taki moment, dzięki Tatusiowi, który zajmuje się tym tematem, gdy słychać głównie śpiew i śmiech. Wszystko tak się zmieniło, że wieczorem synek bierze mnie za rękę i prowadzi do łazienki, a gdy stajemy przy wannie to znacząco pokazuje i kiwa głową. Śmiesznie to wygląda.
     Dzisiaj na placu zabaw tak bardzo Jasiowi spodobała się starsza dziewczynka, że pokonał swój strach i wszedł na zjeżdżalnię. Moje wcześniejsze próby kończyły się fiaskiem, a tu proszę, instynkt zadziałał, czy co? Wdrapał się z moją pomocą, a potem zachęcany okrzykami chłopiec, teraz chłopiec, zjechał z uśmiechem w me ramiona (jeszcze póki co moje!)... Och, uśmiałyśmy się z mamą Marianny...
***
Dzisiaj chciałabym pokazać album, nad którym pracowałam ostatnio. To mój pierwszy taki poważny projekt, mam nadzieję, że spodoba się osobie zamawiającej i obdarowanej.
Uwaga, będzie dużo zdjęć.
Album o wymiarach 20 x 20cm. Okładka:

Taki detal:
 Zaraz potem miejsce na osobistą dedykację i pierwsze zdjęcie:
 Kwiatki własnej roboty:
 Praktycznie każde zdjęcie można opisać na tagach:
 Tutaj tag z motylkami:
 Zależało mi na tym, żeby zmieściło się jak najwięcej zdjęć.
 A oto otwierana karta, czyli na jednej stronie albumu zmieszczą się nawet trzy zdjęcia.
 Kolejna strona, gdzie oprócz zdjęcia można zachować dodatkowe informacje.



 Trochę brokatu gdzieniegdzie.
 A tu zauważyłam dopiero po zrobieniu zdjęcia, że pół perełka "ucieka"...
 Zmieszczą się dwie, a nawet trzy fotki. A co!



  A tu niespodzianka...
 Nawet pięć fotek można wkleić.
 Spokojnie, bez wariacji.


 A to już koniec.


KONIEC!
Dotrwał Ktoś do końca tej foto relacji? Gratuluję. Jestem ciekawa Waszej opinii.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słówko.
Pozdrawiam:)