Nie raz, nie dwa na różnych blogach spotykałam się z tym przepisem, albo jego odmianą (z truskawkami), ale jakoś "było mi nie po drodze". W końcu się udało, a wszystko dzięki dziewczynom ze szkolenia. :)
Klasyczna tarta z mascarpone i malinami
To co mi odpowiada w niej najbardziej to niewielka ilość składników.
Ciasto:
- 150 g mąki
- 30 g cukru
- 125 g schłodzonego masła
Krem:
- ok. 400 g serca mascarpone
- 1,5 tabliczki białej czekolady (udało mi się kupić tylko taką z mini ciasteczkami)
- maliny (u mnie mrożone)
Jak zrobić tartę?
- Na początek spód, czyli połącz składniki ciasta. Zdecydowanym ruchem zagnieć produkty i schowaj do lodówki na 1,5 godziny.
- W tzw. międzyczasie roztop czekoladę w kąpieli wodnej, ostudź i dopiero wtedy połącz z serkiem mascarpone. Schowaj do lodówki.
- Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Wyjęte ciasto z lodówki rozwałkuj i położ na blaszce do pieczenia tarty wysmarowanej masłem. Nakłuj ciasto widelcem i piecz 20 minut, aż się lekko zrumieni.
- Upieczone ciasto wystudź (to był wietrzny dzień, więc u mnie poszło szybko...), a następnie nałóż krem, który czeka grzecznie w lodówce.
- Na sam koniec ułóż na wierzchu maliny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz mi komentarz :)