W minioną sobotę dostałam "cynk", że na Targach Poznańskich ma miejsce impreza, na której m.in. są modele kolejnictwa. Postanowiłam zabrać Jasia, skoro lubi te klimaty...
Napiszę tylko, że było interesująco... Jasiu wpadł amok, nic go innego nie interesowało, klapki na oczach i histeria, gdy powiedziałam, że musimy wracać do domu... Na szczęście zrobiłam kilka zdjęć i nagrałam filmiki... Teraz codziennie Jasiu podkrada mi telefon i przeżywa wszystko od nowa...
Były pociągi ogrodowe... Na jednej Jasiu nawet jechał!
Ta historia będzie miała ciąg dalszy. W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że przedszkolaki pojadą niedługo do Borówca obejrzeć największą w Polsce makietę kolejnictwa!!! Muszę tylko uprzedzić opiekunów, że mogą mieć problem z odciągnięciem Jasia od ciuchci i powrotem do Poznania.
Nie spotkałam się do tej pory z takim zaangażowaniem dziecka w tym wieku w konkretnej dziedzinie. To przekracza według mnie normalne zainteresowanie, to już czysta OBSESJA! A może się mylę?
No cóż, nie mam dziecka w tym wieku, więc nie wiem czy to już obsesja - może warto porozmawiać z opiekunkami w przedszkolu. Spróbuj Urszulo też spojrzeć na to optymistycznie. Być może jak podrośnie zamiast godzinami gapić się w komputer grając w różne gry - wolny czas będzie poświęcał swojej pasji, która z czasem może przerodzić się w Jasia pracę lub będzie miłą odskocznią :-)
OdpowiedzUsuńTy się ciesz że majuż konkretne zainteresowania. A w jego wieku to dosyć częste, że jeden temat całkowicie dominuje inne. Też byłam znudzony wieloma dzieciowymi tematami, ale jak się okazywało po dłuższym czasie łagodniały i przechodziły w coraz dojrzalsze i interesujące dla mnie "obsesje" ;)
OdpowiedzUsuń