Historia jest dobrze opowiedziana, chociaż dopiero od połowy szczerze mnie zainteresowała, nie za wiele tu akcji. Mamy tu zarazki, bakterie, widmo epidemii. Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, chociaż głównie w kostnicy, jakimś laboratorium, albo oddziale szpitalnym. Najważniejsza jest intryga, no i główny bohater Jack Stapleton, który od początku wzbudza sympatię. Samo zakończenie zaskakujące.
Obawiam się, że po przeczytaniu kilku pozycji Cooka, można mieć problem z ich rozróżnieniem. Zaraza to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku.
***
Weekend spędzam rodzinnie. W sobotę pogoda była cudna. Pierwszy raz w tym roku zdrzemnęłam się pod chmurką, a dzisiaj rozpoczęłam nieśmiało sezon rowerowy. Hurra!
Mam nadzieję, że Wy też miło spędziliście czas!
Pozdrawiam serdecznie!
ja czytałam tylko Mutanta i było dobre, w skali 1-10 na 8 oceniam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
przyszywana
ja tam nie lubię takiej tematyki brrrr później się boję :-/
OdpowiedzUsuńU mnie też sezon leśny sie rozpoczął, kije poszły w ruch. Do książki zajrzę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń