Przedłużyliśmy sobie wyjazd świąteczny.Dopiero jutro rano ruszamy do domu! Dobrze nam tutaj, chociaż tęsknię za swoim domkiem: ulubionym kubkiem, własnym łóżkiem, dużą wanną...
Zainteresował mnie dziś artykuł w wyborczej o żłobkach. Generalnie ustaliliśmy z Mężem, że zostanę z Jasiem w domu do roku i nie widzimy problemu, żeby później przekazać go pod zorganizowaną opiekę. Nie wiem tylko czy to się będzie opłacało i czy będą miejsca? Może powinnam Młodego już zapisać, albo zgłosić? Myślę, że uzależnienie opłat od wysokości zarobków to dobry pomysł. Tylko Państwo też mogłoby jakoś wesprzeć młode mamy. Dlaczego nikt realnie nie zachęca kobiet do rodzenia dzieci? Samo gadanie nic nie daje...
Nic ostatnio nie gotowałam, żadnej kartki nie "spłodziłam". Chodzę za to na długie spacery...
ja składałam ostatnio i miejsca w państwowych żłobkach są od za 1,5 roku do za prawie 2,5 roku... gdzie wtedy dzieci będziemy zapisywać do przedszkoli.
OdpowiedzUsuńOj z zapisami i dostaniem się do państwowych placówek to generalnie nie jest łatwo... zeby nie powiedzieć ciężko!
OdpowiedzUsuńW Polsce niestety nie dość, że nie zacheca się do bycia mama i rodzenia dzieci, to jeszcze się odstrasza :(