Zapowiadałam we wpisie o smażalniach w Rowach, że podpowiem, gdzie i co jeszcze warto spróbować zjeść nad morzem. Nie samą rybą człowiek żyje, prawda?
Wiadomo, że nad morzem to koniecznie trzeba zjeść dobre lody. Są amatorzy tzw. kręconych, ale my w zeszłym roku okryliśmy Milkshake Bar i deser Fit i Git. Pozostaliśmy wierni. Bar mieści się przed samym wejściem na plażę, także tego...no wiecie... :)
Fit i git - jogurt mrożony i owoce sezonowe polane sosem truskawkowym... Mniam... |
| Jasiu je małą porcję... |
Obsługa uwija się, aż miło patrzeć. Składniki nakładają na naszych oczach, jak deser z Kit Kat, to wiesz, że nie będzie jakieś taniej podróby. Wszyscy wiedzą co robią, chętnie doradzają. Zwyczajnie w świecie polecam, nie tylko desery :)
Ja wiem, że jechać nad morze, żeby zjeść pizzę to może przegięcie, ale wierzcie mi - czasami warto!
Dawno nie jadłam tak lekkiej, delikatnej pizzy. Cienkie ciasto, odpowiednia ilość dodatków, dobrze upieczone. Ceny jak na załączonym powyżej zdjęciu. Polecam.
Jak urlop i morze, to muszą być też gofry. Zamawialiśmy najczęściej z bitą śmietaną i świeżymi owocami. Żadne nutelle i żelowe mazidła nie wchodziły w grę. Nie mieliśmy ulubionego miejsca, tam gdzie było blisko w danym momencie, to zamawialiśmy.
A Wy co najchętniej jecie nad morzem? Albo zwyczajnie w czasie wakacji?
